Spacer pędzlem malowany - Arles śladami van Gogha
iStock.com/Pel_1971
Niewielkie miasteczko Arles ma korzenie antyczne, lecz istnieją historie, które przyćmiewają piękno i sławę greckich zabytków. Dla turystów Arles to przede wszystkim „miasto van Gogha”. Słynny malarz mieszkał tu i tworzył swoje najbardziej charakterystyczne dzieła. Każdy, kto choć raz zachwycał się ich kolorami, powinien zobaczyć van goghowski świat na żywo.
W poszukiwaniu idealnego światła
Van Gogh przeniósł się do Prowansji w lutym 1888 roku, opuszczając Paryż – ówczesną mekkę artystycznej bohemy. W przeciwieństwie do szarego Paryża, miasteczko położone w Prowansji oferowało niezwykle czyste, śródziemnomorskie światło. A właśnie światła idealnego szukał malarz eksperymentujący w tym czasie z impresjonistycznymi technikami.
I rzeczywiście – światłem i barwami Prowansji był zachwycony. „Paleta dzisiaj jest absolutnie kolorowa, błękitna, pomarańczowa, różowa, jaskrawoczerwona, jasnożółta, jasnozielona, czerwono-winna, fioletowa…” - pisał w liście do brata Theo. Nic dziwnego więc, że i jego prace szybko nabrały żywych, wibrujących odcieni tak bardzo kojarzących się dziś z jego stylem. W ciągu zaledwie półtora roku w Arles powstało kilkaset obrazów, w tym te najpiękniejsze i współcześnie najbardziej znane.
Spacerując w... obrazach
Dziś całe Arles wydaje się być wielkim, interaktywnym muzeum van Gogha! Piękno obrazów odnajdujemy w prawdziwych sceneriach, które tak dobrze znamy z jego płócien. W informacji turystycznej dostaniesz broszurę z mapką, która pomoże ci znaleźć konkretne miejsca uwiecznione przez malarza i na własne oczy skonfrontować rzeczywistość z artystyczną wizją. To najlepszy pomysł na spacer po Arles van Gogha.
Jego punktem obowiązkowym będzie wizyta w Café la Nuit (dziś zwaną po prostu... Café van Gogh), której rozświetlony taras z żółtymi markizami na tle granatowego, gwieździstego nieba jest jednym z najbardziej znanych (i najczęściej reprodukowanych) widoków w historii malarstwa.
iStock.com/BeyondImages
Warto zobaczyć też spokojny, świetlisty dziedziniec dawnego szpitala (dzisiaj centrum kulturalne Espace van Gogh), zwodzony most Langlois, antyczną arenę – nie tylko podczas słynnych walk byków, cmentarz Alyscamps, zakole Rodanu rozświetlone nocną porą światłami latarni.
Wrażenie będzie jeszcze większe, jeśli zadbasz, aby miejsca z obrazów odwiedzić właśnie w porze, w której zostały uwiecznione – czy to w słoneczne południe, czy to w świetle gwiazd i latarni.
Van Gogh znienawidzony i ukochany
Oprócz krajobrazów w Arles powstało też wiele portretów i autoportretów, w tym ten najbardziej znany, przedstawiający artystę z opatrunkiem po obciętym uchu. Niestety nawet w tak pięknym i malowniczym miejscu artysta zmagał się ze swoimi demonami. Nie cieszył się też wcale sympatią mieszkańców miasteczka. „Szalony rudzielec”, jak go nazywali, wydawał im się nieprzewidywalny i petycjami domagali się usunięcia artysty z miasta.
Dzisiaj to właśnie szalony rudzielec w dużej mierze zapewnia Arles zainteresowanie i nikt nie obawia się już sztuki szalonego geniusza. We wspomnianym już Espace van Gogh organizuje się regularne wystawy czasowe van Gogha, a także artystów inspirujących się jego twórczością. Natomiast w Musée Réattu miłośnicy sztuki odnajdą dzieła artystów lokalnych oraz ciekawą kolekcją współczesnej fotografii.
Od inspiracji po ubezpieczenie turystyczne online
Wizyta w Arles to dobry pomysł na jednodniową wycieczkę z Marsylii. Warto poprzedzić ją małym internetowym researchem: w sieci poczytasz o życiu van Gogha, obejrzysz jego prace a nawet fenomenalny, nominowany do Oscara, film „Twój Vincent”.
Plusem współczesnego planowania podróży jest możliwość zorganizowania jej od A do Z bez wychodzenia z domu. Przez internet odnajdziesz pomysł na podróż, kupisz bilety, zarezerwujesz nocleg czy samochód, a także zadbasz o bezpieczeństwo swoje i bliskich, kupując ubezpieczenie turystyczne online. Przygotowany, ze spokojną głową, możesz ruszać w drogę w poszukiwaniu kolorów van Gogha!