Najdłuższe trasy w Alpach! Dla zaawansowanych
iStock.com/miljko
Doświadczeni narciarze wiedzą, że dłuższe trasy to więcej czasu na stoku, a mniej tego spędzonego w kolejkach do wyciągów. To także solidny zastrzyk adrenaliny! Perspektywa zjazdu na zróżnicowanym i wymagającym terenie cieszy każdego pasjonata zimowego szaleństwa. Dodatkową zaletą jest fakt, że początki dłuższych tras są położone dość wysoko, co ułatwia podziwianie górskich widoków. Najwięcej stoków zapewniających cudowny klimat wysokich gór znajduje się w Alpach. Polecamy najdłuższe trasy narciarskie tego regionu!
Chamonix, Vallee Blanche – Francja (ok. 22 km)
Przez wielu miłośników narciarstwa zjazd z Aiguile du Midi jest uznawany za najdłuższy na świecie. To 22 km szusowania i różnica wysokości ponad 2700 metrów. Trzeba jednak podkreślić, że trasa nie jest oznakowana. Wybierając się na nią należy wziąć ze sobą przewodnika, który wskaże najbezpieczniejszą drogę. Vallee Blanche pokonuje się na kilka sposobów, ale każdy wymaga dużych umiejętności narciarskich. Podczas dobrej pogody trasa gwarantuje zapierające dech w piersiach widoki i wiele pozytywnych wrażeń. Nie nadaje się jednak dla snowboardzistów – jej dolny odcinek jest bardzo płaski.
Mały Matterhorn, Zermatt, Valtournenche – Szwajcaria/Włochy (ok. 20 km)
iStock.com/Anastasiia Shavshyna
Sporty zimowe bez granic? Choć w przypadku tej trasy najpopularniejszy jest wariant 15-kilometrowy, który kończy się w szwajcarskim Zermatt, najwytrwalsi śmiałkowie mogą wybrać dłuższą opcję z wyciągiem, przejazdem przez granicę i metą we włoskim Valtournenche. Trasa rozpoczyna się przy najwyżej położonej stacji kolejki linowej w Europie, na wysokości blisko 3900 metrów n.p.m. Zarówno dłuższy, jak i krótszy wariant zapewnia sporo emocji związanych z pokonywaniem lodowych przełamań oraz muld. Warto podjąć to wyzwanie – wszelki trud wynagrodzą piękne krajobrazy.
iStock.com/ViewApart
Les Deux Alpes, Dôme de la Lauze – Francja (ok. 17 km)
Trasa charakteryzująca się jedną z największych różnic wysokości w Europie. Od szczytu Dôme de la Lauze aż do wioski Mont de Lans pokonamy w pionie 2288 metrów. Zjazd rozpoczyna się na lodowcu, na poziomie prawie 3600 m n.p.m. Początek jest niepozorny – szerokie stoki i łagodny spad umożliwiają podziwianie niezwykłych widoków. Jednak po kilku kilometrach pojawią się strome zbocza czarnej trasy, która może dać w kość nawet najbardziej doświadczonym pasjonatom szusowania. Do mety położonej w uroczej wiosce dojeżdża się szlakiem czerwonym wiodącym przez niewielki las.
Alpe d’Huez, Sarenne – Francja (ok. 16 km)
To propozycja dla osób, które na stoku czują się jak ryba w wodzie. Najdłuższa czarna trasa na świecie, która swój początek ma na wysokości 3300 m n.p.m. i pokonuje ponad 2000 metrów w pionie. Wielu narciarzom, spoglądającym na Sarenne z góry, miękną nogi. Trasa składa się z dwóch części – pierwsza z nich jest wyjątkowo wymagająca przede wszystkim ze względu na strome i bardzo oblodzone stoki. Niżej jest już trochę łatwiej, ale wciąż trzeba mieć się na baczności. Niedawno na Sarenne zamontowano oświetlenie i uruchomiono niezwykle klimatyczne wieczorne zjazdy, które ujawniają jeszcze bardziej pociągające oblicze tej słynnej trasy.
iStock.com/fotoVoyager
Schilthorn, Lauterbrunnen – Szwajcaria (ok. 15 km)
Jeśli chcecie poczuć się jak w filmie, stok prowadzący ze szczytu Schilthorn do malowniczo położonego miasteczka Lauterbrunnen będzie idealnym wyborem. To właśnie ten odcinek pokonywał, częściowo na jednej narcie, sam James Bond w filmie „W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości” z 1969 r. Nawet mającym do dyspozycji obie narty, doświadczonym pasjonatom zimowego szaleństwa zjazd z Schilthorn zajmie około godziny. Rekord tej trasy to trochę ponad 13 minut, ale nie próbujcie go poprawiać. Zdecydowanie lepszym wyborem będzie tempo pozwalające na rozkoszowanie się cudownym krajobrazem.
Ubezpieczenie SKI&SPORT na wypadek przygód rodem z filmów o Agencie 007
Planując zjazdy długimi i bardzo wymagającymi trasami, nawet najbardziej doświadczeni narciarze powinni zatroszczyć się o swoje bezpieczeństwo. Na wymienionych powyżej alpejskich stokach może dojść do wielu nieprzewidzianych sytuacji, których skutki odczuje zarówno ciało, jak i portfel. Urazy, akcje ratownicze czy uszkodzenie sprzętu – wszystko to obejmuje ubezpieczenie SKI&SPORT, które pozwoli cieszyć się szusowaniem bez niepotrzebnych zmartwień.